Bł. Maria Konstancja Panas, klaryska kapucynka
 OAZA NA PUSTYNI. ŻYCIE DUCHOWE ŚWIECKICH

z włoskiego tłumaczy: s. M. Zuzanna Rejmak OSCCap

Rozdział 1 tutaj

 

ROZDZIAŁ 2
Życie wewnętrzne

Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?
1 Kor 3,16

W jaki sposób dusza może trwać w Bogu w jakimkolwiek otoczeniu, we wszystkich zajęciach i w każdej chwili? Dzięki życiu wewnętrznemu.

Życie wewnętrzne to relacja z Bogiem, owoc i rozwinięcie daru pobożności, wlanego do duszy przez Ducha Świętego podczas Chrztu, oraz wysiłek serca poszukującego Tego, Który je stworzył.

Aby osiągnąć życie wewnętrzne, koniecznym jest odczuwać i cieszyć się obecnością Boga, rozważając, co mówi św. Paweł: „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28).

Prawda o obecności Boga w nas, wokół nas, we wszystkim i wszystkich, musi przemienić nasze życie.

Służ Mi i bądź nieskazitelny1”, powiedział Bóg do Abrahama, ponieważ wiara i odczucie obecności Bożej sprawiają, że dusza staje się rozsądna, czuwająca, ostrożna, dbała o to, aby nie uczynić nic niegodnego Bożego spojrzenia spoczywającego na niej. Bóg jest ze mną, nigdy nie ucieknę przed jego obecnością, opieką, sądem. Jak wielką, pełną szacunku bojaźń mam podtrzymywać! Bóg zajmuje się mną, a także mnie strzeże, prowadzi, broni, utrzymuje i nie pozwala, aby czegokolwiek mi brakowało. Jakież uczucie wdzięczności musi mnie napełniać!

Bóg nie zostawia mnie ani na chwilę i troszczy się o mnie, ponieważ mnie kocha, i to kocha mnie szczególnie, wzywając mnie po imieniu, zazdrosny o moje serce jak o najcenniejsze bogactwo. Ta zazdrość sprawia, że powtarza, zwracając się właśnie do mnie: „Synu, daj mi swe serce” (Prz 23,26).

Oto z czego rodzi się i czym się żywi życie wewnętrzne: rodzi się z miłości i żywi się miłością! Trzeba kochać, aby móc myśleć o Bogu, pragnąć nigdy nie stracić Go z oczu, czyniąc wszelkie wysiłki, aby zachować Jego obecność w swoim wnętrzu i stale dochowywać Mu towarzystwa. Życie wewnętrzne jest ćwiczeniem się w miłości oraz relacją myśli i serca z Dobrem nieskończonym.

Synowska, pełna ufności miłość do Boga rodzi się i wzrasta dzięki rozważaniu tego, że On raczył zamieszkać w naszej duszy. „Świątynia Boga jest święta – mówi Apostoł – a wy nią jesteście” (1 Kor 3,17). Uroczysta prawda, która wprowadza nas w zakłopotanie i zanurza we wdzięczności, daje nam najpewniejszy dowód, że jesteśmy stworzeni z miłości i do miłowania.

Poznać tę prawdę i pozostać obojętnymi, obcymi, pozbawionymi pragnienia zgłębiania tej wielkiej tajemnicy – czyż to nie potworność? Czyż stworzenie nie będzie odczuwać nieprzezwyciężonej potrzeby przebywania ze swoim Stwórcą, bez którego stałoby się na powrót nicością? Czyż Boże dziecko nie będzie wyciąga

ramion i dążyć uczuciem do Tego, który sam siebie czyni Ojcem, podczas gdy jest absolutnym Władcą i Sędzią stworzonej przez siebie istoty? Czyż dusza, stworzona na Boży obraz i podobieństwo, nie będzie pragnęła poznania rysów twarzy Boga, aby uświadomić sobie swoją wielkość i godność, do której On raczył ją wywyższyć? Czyż nie jest niewybaczalną głupotą utkwić oczy w ziemi, podczas gdy w naszym wnętrzu posiadamy Niebo, Raj? Bóg jest zawsze z nami i w nas! A my zapominamy o Nim, zastępując pamięć o Nim rzeczami próżnymi, przemijającymi, bezwartościowymi… Bóg jest we mnie, a ja błąkam się poza sobą, szukając ziemskich przyjemności…

To nasza wielka nędza, że nie potrafimy ocenić prawdziwych wartości i zastępujemy złoto tombakiem, jak niedoświadczone dzieci!

Otwórzmy oczy naszego wnętrza… zobaczmy tron Najświętszej Trójcy w naszej duszy… odkryjmy, pośrodku niej, katedrę2 Ducha Świętego, pragnącego przyciągnąć naszą uwagę ku temu, co w nas najintymniejsze! To tutaj, w centrum mojego serca, czeka na spotkanie ze mną Ten, który mnie stworzył, aby w najdelikatniejszy sposób dać mi poznać, że On jest moim Ojcem, a ja jestem Jego dzieckiem! Z tego wzniosłego odkrycia zrodzi się we mnie dziecięca miłość, w odpowiedzi na ojcowską miłość nieskończonej Istoty, która we mnie uczyniła sobie mieszkanie!

Mój Boże! Obym wzniósł wzrok ku Niebu i bez zwłoki skierował go ku mojemu sercu, szepcząc w zachwycie: Nieskończony we mnie umieścił swój tron, uczynił ze mnie swoje Niebo, swoje tabernakulum3!

1 W oryginale cytowane tłumaczenie do dziś zachowane po włosku: „cammina davanti a Me e sii integro”, dosłownie: „chodź (przechadzaj się) przede Mną (w Mojej obecności) i bądź pełny (w znaczeniu: kompletny, taki, jakim chce ciebie Bóg).
2 W znaczeniu: krzesło, tron, na którym zasiada biskup; miejsce, z którego się naucza.
3 Etymologicznie: „namiot”, miejsce zamieszkania.