Bł. Maria Konstancja Panas, klaryska kapucynka
 OAZA NA PUSTYNI. ŻYCIE DUCHOWE ŚWIECKICH

z włoskiego tłumaczy: s. M. Zuzanna Rejmak OSCCap

poprzednie rozdziały tutaj

Rozdział III

Sposoby pogłębienia życia wewnętrznego

Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie!

Łk 12,35

Pierwszym sposobem pogłębienia życia wewnętrznego jest oderwanie się od rzeczy ziemskich, wynikające ze zbawiennego przekonania, że „wszystko to marność i pogoń za wiatrem” (Koh 1,14).

Jakaż to cisza, jakiż harmonijny i słodki spokój, kiedy dusza zatrzymuje się i myśli o tym, że wszystko przemija, że tu na dole nie ma niczego, co zasługiwałoby na uznanie, miłość, pragnienie, że teatr tego świata znika w jednej chwili, a mądrym jest ten, kto czeka na to życie, które nigdy się nie skończy!

Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie” (Łk 12,10), więc… cóż są warte twoje bezużyteczne myśli, twoje próżne zadowolenie, cała twoja troska o wszystko, co musi tutaj zostać? Tak, żyjemy na ziemi, ale nie po to, aby na niej się zatrzymać; jesteśmy w świecie, ale nie po to, aby być ze świata. Przechodzimy po tym świecie, jakby wąską, niewygodną ścieżką, pragnąc wyjść na otwartą przestrzeń, do prawdziwego życia, do którego jesteśmy stworzeni! Jeśli zatem tak jest, to już teraz, nie czekając na wieczność, zacznijmy żyć Bogiem, ponieważ to wygnanie nie jest tylko oczekiwaniem Boga, ale zadatkiem posiadania Go. Ten Bóg, którego będziemy posiadać w wieczności, nasza niepojęta szczęśliwość, już jest nasz. Mamy Go w sobie. Tam w widzeniu, tu w tajemnicy; tam w niezachwianym pokoju, tu w mężnej walce; tam w radości, tu w ciągłym trudzie. Tak, ale to jest to samo niezmierzone Dobro, które posiadamy, a wiara pozwala nam Nim się radować!

Niech więc nasze uczucie porzuci wszystko, byle tylko zdobyć Jego! Oderwanie się od wszystkiego, co podpada pod nasze zmysły i kończy się na wygnaniu, prowadzi nas ku skupieniu się na tym, co niewidzialne, kieruje nasze uczucia ku temu, co nie przemija z czasem, sprawia, że nasze energie skupiają się na poszukiwaniu prawdy.

I oto rodzi się potrzeba milczenia, najskuteczniejszego sposobu pogłębienia życia wewnętrznego. Milczenie powinno być umiarkowane i mądre, w przeciwnym wypadku będzie wadą, a nie cnotą. Milczenie polega nie tylko na powstrzymywaniu się od mówienia, ale także na mówieniu, jak i kiedy trzeba, z tą wewnętrzną mądrością, która cechuje duszę skupioną i zjednoczoną z Bogiem.

Otwieraj usta tak, jakbyś zazdrośnie pragnął zachować nienaruszonym Skarb, który nosisz w sercu, bo nie powinieneś zapomnieć, że twoje serce jest naczyniem pełnym niebiańskiego zapachu, który łatwo się ulotni, gdy naczynie jest otwarte.

Mów, mając na uwadze, że wszystkie twoje słowa mają być zgodne z wolą Bożą i każde z nich dociera do Niego jako perła, która ma wartość wierności i miłości. Mów, pamiętając, że Ten, który słucha Cię jako pierwszy, ma otrzymać i uznać twoje słowo godnym Siebie!

Przyciszony głos, delikatny, niewymuszony uśmiech, gotowość do oddawania głosu innym, do ustępowania wobec ich prawych opinii i upodobań, troska o to, aby nigdy nikogo nie przytłoczyć ani nie zranić, mówią wyraźnie, że twoje serce zajmuje się sprawami o wiele większymi niż to, co widać na zewnątrz. Nawet jeśli nie będziesz widowiskiem1 budującym dla ludzi, którzy nie zawsze zauważą to, co przekracza zmysły, to będziesz widowiskiem dla Aniołów, którzy nieustannie otaczają czcią Boga – Tego, który w tobie mieszka, przyjmując oraz ofiarując Mu twoje czuwające serce!

W jakiejkolwiek znajdziesz się sytuacji, nie angażuj się zbytnio i pamiętaj o tym, aby od czasu do czasu spojrzeć w swoje serce, jakby milczącym gestem wyznając: tu jest moje życie! Zatroszcz się, aby to, co zewnętrzne nigdy było w stanie cię zmienić ani zaniepokoić, aby pozostało na powierzchni, pozostawiając twoje wnętrze nietknięte. A gdyby cokolwiek cię zraniło, wracaj gorliwie do swego serca, jak gołębica do arki zbawienia2, a odnajdziesz twojego Gościa, który pragnie cię odzyskać dla Siebie, oczyścić i odnowić! Nigdy nie zdołasz w pełni uświadomić sobie, że jesteś kochany tak bardzo, jak On kocha ciebie, i to bez żadnej twojej zasługi, lecz tylko dlatego, że On jest dobry i bardzo się cieszy, gdy przyjmujesz Jego miłość oraz czuwasz nad sobą, aby nigdy o niej nie zapomnieć! Pan jest dobry, jest bardzo dobry! Starajmy się być, na ile to możliwe, godni Jego!

Innym sposobem pogłębienia życia wewnętrznego jest umartwienie ciekawości. Z natury posiadamy tę zgubną skłonność, że chcemy wszystko widzieć i wiedzieć, podczas gdy tylko jedna rzecz jest konieczna. Tą jedną rzeczą dla duszy prowadzącej życie wewnętrzne, jest skupienie uwagi na Boskim Gościu, stanowiące dla niej źródło wszelkiego dobra. Dusza więc niech ucieka od wszystkiego, co ją rozprasza i wyprowadza poza jej serce, a także niech obawia się cienia ziemskiego prochu, który może zaciemnić w niej blask Bożej obecności. Swobodna i radosna ostrożność, nie sprawiająca wrażenia oziębłości i obojętności wobec bliźniego, którego należy kochać jak siebie samych, mądra ostrożność, pozwalająca kochać pobożność i dać innym odczuwać jej wielkość i czystość.

Należy formować w sobie jasną świadomość własnych obowiązków, spełniać je dokładnie i konsekwentnie, a poza tym nie zajmować się niczym innym, co odwraca uwagę i rozprasza duszę, marnuje jej energię i ogranicza rezultaty. Wezwanie Apostoła: „Uważaj na siebie!” (1 Tm 4,16) każe skoncentrować siły, kierując je na jedyny cel.

Niech więc dusza zazdrośnie3 strzeże pokoju i niech go wszelkimi sposobami zachowuje, aby jasno widzieć drogę pokoju i gorliwie nią podążać.

1 Por. 1 Kor 4,9: „Staliśmy się bowiem widowiskiem światu, aniołom i ludziom”. „Widowisko budujące dla ludzi” w znaczeniu dobrego przykładu, który nie zawsze będzie doceniony. „Widowisko dla Aniołów” w znaczeniu postaw, które będą docenione i nagrodzone przed Bogiem.

2Por. Rdz 8,8-12.

3 „Zazdrość” rozumiana jako wyłączność, skupienie na czymś całej swojej uwagi. Por. np. Jk 4,4-5.