Zapraszamy do przeczytania świadectw
z  rekolekcji dla dziewcząt
z cyklu „Pustynia w mieście”


Na rekolekcje przyjechałam z myślą o tym, że Pan Jezus od razu rozwiąże wszystkie moje problemy, które pojawiły się w ostatnim czasie. Nie dał mi On jednak dokładnie tego, czego oczekiwałam. Już pierwszego dnia podczas adoracji Najświętszego Sakramentu zauważyłam, że nie mam w sobie lęku, który tak długo mi wcześniej towarzyszył. Spokojny rytm dnia przeplatanego m.in. Liturgią Godzin i rozważaniem Słowa Bożego w ciszy okazał się tym, czego potrzebowałam w tym niełatwym dla mnie czasie. Wtedy też głębiej zrozumiałam stwierdzenie, które przypomniał brat Michał, mówiące o tym, że Jezus jest Światłością mojego życia. Na obrazie „Jezus Miłosierny” Chrystus rozświetla ciemności trudnych sytuacji. Mrok pozostaje w tle, bo przecież nie on jest ważny…

Pasterze przyszli oddać Dzieciątku pokłon, po czym wrócili do swoich spraw w dalszym ciągu jako pasterze. Na rekolekcjach poczułam się podobnie. Przyszłam do Jezusa jako studentka, by Go zobaczyć i pobyć w Jego Obecności. Zewnętrznie się po tym nie zmieniłam, nadal jestem studentką, świat dalej się „kręci”. Zostałam jednak obdarzona Jego pokojem i nowymi siłami do przeciwstawiania się trudnościom. Poczułam także pragnienie wyjścia do ludzi i dzielenia się z nimi radością, którą daje Jezus.

Oczekiwałam „wielkich rzeczy”, a otrzymałam (po ludzku) mniejsze, ale o ile istotniejsze! Od Pana Boga nigdy nie odchodzi się z pustymi rękami 😊. Wystarczy do Niego pójść.

Julia