Zapraszamy do przygotowania się do Uroczystości Św. Franciszka; modlitewnie w skupieniu, a także do radosnego zapoznania się trochę z Jego życiem…

Módlmy się codziennie razem litanią do św. Franciszka,
prosząc aby wyjednał nam łaskę radości i pokoju serca
i tak gorącej miłości Boga i bliźniego, jaka w Jego Serafickim sercu pałała.

 

 

 

 

Zapraszamy także do rozwiązania krzyżówki,
która przybliży w radosny sposób przybliży życie św. Franciszka.

Rozwiązanie Krzyżówki podamy w Uroczystość Św. Franciszka
– 4 października.

 

Słowa użyte w krzyżówce i ich znaczenie w życiu św. Franciszka:

ASYŻ –W mieście Asyżu, położonym na krańcu doliny Spoletańskiej,  żył mąż imieniem Franciszek, który od pierwszej swej młodości był wychowywany przez swych rodziców w rażącej próżności świata. Takie to są nędzne pierwociny życia, w jakich ten człowiek, którego dzisiaj czcimy jako świętego, bo naprawdę jest święty, przebywał od dzieciństwa i aż prawie do dwudziestego piątego roku życia mizernie tracił i trwonił swój czas.  Pan Bóg spojrzał na niego z nieba i ze względu na swe imię odsunął odeń swój gniew i powściągnął jego usta wędzidłem swej chwały, iżby całkiem nie zginął.” (1 Cel 1,2)

JAN – „Franciszkowi, słudze i przyjacielowi Najwyższego, sama opatrzność boska nadała to miano, żeby pod tym osobliwym i niezwykłym imieniem szybciej rozszerzała się po całym świecie wieść o jego dziele. Własna matka nazwała go Janem , w chwili, gdy odrodziwszy się z wody i Ducha Świętego, z syna gniewu stał się synem łaski.”
(2 Cel 1,3)

KRZYŻ – „Doskonale już zmieniony na sercu, a wkrótce mający zmienić się i na ciele, pewnego dnia przechodził koło kościoła Świętego Damiana, który był prawie, że w ruinie, przez wszystkich opuszczony. Prowadzony przez ducha wstępuje, żeby się pomodlić. Upada pokornie i pobożnie przed Ukrzyżowanym. Doznaje niezwykłych nawiedzeń łaski, tak że czuje się kimś innym, niż wszedł. Rzecz od wieków niesłyszana, bo oto obraz Chrystusa ustami wziętymi z malowidła przemawia doń, nagle osłupiałego, wołając go po imieniu:4 „Franciszku, idź, napraw mój dom, który, jak widzisz, cały idzie w ruinę.” (2Cel 6,10)

KOŚCIÓŁ – „Nadszedł oznaczony czas, iż święty sługa Najwyższego, wzruszony i umocniony Duchem Świętym, poszedł za szczęsnym porywem swego ducha, i depcząc to, co światowe, skierował się ku dobrom najlepszym.Gdy zbliżał się do miasta Asyżu, ujrzał przy drodze kościół, niegdyś zbudowany ku czci świętego Damiana, co właśnie teraz groził zawaleniem z powodu zbytniej starości.”  (1Cel 4,8)

WÓR – „Ale pewnego dnia w tymże kościele czytano Ewangelię o tym, jak P a n rozesłał swoich uczniów na przepowiadanie. Święty Franciszek usłyszawszy, że uczniowie Chrystusa nie powinni posiadać ani złota ani srebra czy pieniędzy, ani trzosu, ani torby, ani chleba, nie nosić laski w drodze, nie mieć obuwia, nie mieć dwu sukien, ale przepowiadać królestwo Boże i pokutę, natychmiast w duchu Bożym rozradowany wykrzyknął: „To jest, czego chcę, to jest, czego szukam, to całym sercem pragnę czynić”. Natychmiast zdejmuje obuwie z nóg, wyrzuca laskę, poprzestaje na jednej sukni, a pas rzemienny zamienia na powróz. Sporządza sobie tunikę wyobrażającą krzyż, aby jego obraz w niej odganiał wszelkie diabelskie fantazje ; sporządza grubą i szorstką” (1Cel 9,22)

PIOTR „Chociaż Franciszek oddaje się już dziełom pobożności, jego ojciec według ciała prześladuje go. Mąż Boży oddał ojcu pieniądze, które pierwotnie miał zamiar wydatkować na prace przy wspomnianym kościele. I przy obecności wielu zebranych słuchaczy, powiedział: „Odtąd swobodnie będę mówił: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie,” a nie ojcze Piotrze Bernardone, któremu oto oddaję nie tylko pieniądze, ale odstępuję też całe ubranie. Nagi więc pójdę do Pana. ”  (2 Cel ,12)

WSTYD – „Jednego dnia mąż Boży chodził po Asyżu i żebrał o oliwę, potrzebdo palenia lamp w kościele Świętego Damiana, który w tym czasie naprawiał. Mając wejść do pewnego domu, ujrzał przed nim wielu bawiących się ludzi. Oblany wstydem wycofał się. Ale, gdy skierował swego szlachetnego ducha ku niebu, zganił się za opieszałość i wydał sąd o sobie samym. Zaraz powrócił do tego domu, swobodnym głosem wyłożył wobec wszystkich powód swego zawstydzenia i jakby upojony duchem w języku francuskim poprosił o oliwę i ją otrzymał.” (2 Cel 8,13)

GOŚĆIE – „Wszędzie, gdzie był przyjmowany w gościnę, nie dozwalał na robienie sobie posłania, ale kładł się na gołej ziemi, podłożywszy sobie tunikę. Gdy dawał odpoczynek swemu ciału poprzez sen, najczęściej czynił to na siedząco, a kładąc się do spania, używał pod głowę drewna lub kamienia zamiast poduszki.” (1Cel 19,52)

RADOŚĆ – „Święty zapewniał, że najpewniejszym lekarstwem na tysiączne zasadzki i podstępy wroga jest radość duchowa. Mawiał bowiem: „Wtedy diabeł najbardziej się cieszy, kiedy słudze Bożemu zdoła zabrać radość ducha. Dlatego Święty zawsze starał się mieć radość serca, zachować pociechę ducha i oliwę radości. Jak najbardziej starał się unikać najgorszej choroby — leniwego zniechęcenia. Skoro tylko poczuł, że choćby troszkę spadło mu go na serce, natychmiast uciekał się do modlitwy. Mawiał: „Sługa Boży, gdy jest czymś zmartwiony, jak to bywa, zaraz powinien wstawać do modlitwy i tak długo trwać przed Ojcem najwyższym, aż wróci mu swą zbawienną radość.” (2Cel 88,125)

ŻŁÓBEK – „W dzień narodzenia Pana naszego Jezusa Chrystusa, na trzy lata przed dniem swojej chwalebnej śmierci, w kasztelu zwanym Greccio. święty Franciszek poprosił do siebie jednego z mieszkańców i rzekł doń: „Jeśli chcesz, żebyśmy 'w Greccio obchodzili święta Pańskie, pośpiesz się i pilnie p r z y g o t u j wszystko, co ci powiem. Chcę bowiem dokonać pamiątki Dziecięcia, które narodziło się w Betlejem. Chcę naocznie pokazać Jego braki w niemowlęcych potrzebach, jak został położony w żłobie i jak złożony na sianie w towarzystwie wołu i osła.” Mianowicie nagotowano żłóbek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono ubóstwo, podkreślono pokorę, i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem. Podczas Eucharystii pewien cnotliwy mąż miał dziwne widzenie. Widział w żłóbku leżące dzieciątko, bez życia, ale kiedy święty Boży (św. Franciszek) zbliżył się doń, ono jakby ożyło i zbudziło się ze snu.” (1Cel 30, 84.85.86)

BRAT – „Wy wszyscy jesteście braćmi. I nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, bo jeden jest wasz Ojciec, który jest w niebie. 35Ani nie nazywajcie się nauczycielami; gdyż jeden jest wasz nauczyciel, ten w niebie.” (1Reg 22,33-35)

STYGMATY – „Kiedy pozostawał w pustelni, która od miejscowości, gdzie jest położona, zwie się Alverna,5 8 na dwa lata zanim oddał duszę Bogu, ujrzał w widzeniu Bożym stojącego nad sobą mężczyznę, mającego jakby sześć skrzydeł, z rękami wyciągniętymi, a z nogami złączonymi, przybitego do krzyża. Dwa skrzydła unosiły się nad głową, dwa wyciągały do lotu, dwa wreszcie okrywały całe ciało. Gdy święty sługa Najwyższego ujrzał to widzenie, jak najbardziej zadziwił się, ale nie wiedział, co ono miało dlań znaczyć. Bardzo się ucieszył i mocno uradował miłym i łaskawym względem, z jakim Serafin patrzył na niego. Jego piękno było niezwykle urzekające, ale całkowicie przejmowało trwogą jego przybicie do krzyża i udręczenie męką. Powstał więc, żeby tak powiedzieć, smutny i radosny, a radość i smutek na przemian brały w nim górę. Pilnie myślał, co by to widzenie mogło znaczyć i duch jego bardzo trapił się uchwyceniem tego znaczenia. I gdy tak nic pewnego nie pojmował z t e j wizji, a jej nowość ogromnie zajęła mu serce, oto na jego rękach i stopach zaczęły ukazywać się znamiona gwoździ, jak to krótko przedtem widział nad sobą u męża ukrzyżowanego. Jego ręce i stopy wyglądały przebite w samym środku gwoździami. Główki gwoździ ukazały się po wewnętrznej stronie dłoni i na wierzchu stóp, a ostrza ich były po stronie odwrotnej. Znamiona te bowiem były okrągłe wewnątrz na rękach, a na zewnątrz podłużne. Z ciała wystawały grudki mięsa, które wyglądały jak czubki gwoździ zgięte i zagięte. Tak samo na stopach wycisnęły się znamiona gwoździ i wystawały z ciała. Także prawy bok, jakby przebity, miał podłużną bliznę, która często krwawiła, tak że po wiele razy jego tunika i spodnie były spryskane świętą krwią.” (1Cel 94-95)